Na temat tworzenia profesjonalnych dokumentów aplikacyjnych, CV i listu motywacyjnego, napisano już mnóstwo artykułów i książek. Wiele wartościowych porad można znaleźć także w Internecie. Co więc sprawia, że wciąż tak wiele osób nie potrafi się odpowiednio zaprezentować? Co należy umieścić na kilku stronach formatu A4, aby przekonać do siebie pracodawcę? W poprzednim numerze magazynu „Semestr” w artykule „Biznesowe negocjacje czy chodzenie po prośbie?” próbowałam pokazać, z jakim nastawieniem należy pochodzić do samego procesu poszukiwania pracy oraz do rozmowy kwalifikacyjnej. Ale przecież zanim do niej dojdzie, trzeba napisać życiorys i list motywacyjny.
Bilet na spotkanie
Zanim rozpoczniemy pracę nad dokumentami, należy uświadomić sobie cel, jaki nam przyświeca. Ktoś, kto uważa, że wysyłanie CV to po prostu taka etykieta, że trzeba wysłać życiorys, zanim ktoś zaprosi na rozmowę, bo taki jest zwyczaj – nie zauważa istoty sprawy. Nasze dokumenty to bilet na spotkanie z rekruterem. Czy będzie to ważny bilet, zależy tylko od nas. Prawdopodobnie nasz potencjalny pracodawca nie będzie miał szansy, by dowiedzieć się o naszym istnieniu z innego źródła niż życiorys. Owszem, kiedy już go dostanie i będzie bardziej zainteresowany naszą osobą, być może zacznie szukać dodatkowych informacji na portalach społecznościowych. Ale to będzie dopiero drugi krok. Najpierw musimy poinformować go o tym, że jesteśmy dla niego dostępni. Jeśli naprawdę zależy nam na zdobyciu pracy, będziemy chcieli, by pracodawca zaprosił nas na rozmowę kwalifikacyjną. Jeśli zaś chcemy zostać na nią zaproszeni, musimy włożyć sporo wysiłku w stworzenie dokumentów aplikacyjnych.
Część 2 – Od czego zacząć? Od zmiany mentalności jest dostępna tutaj.
Część 3 – Zmienić mentalność… Ale jak? jest dostępna tutaj.
Część 4 – Oczywiste oczywistości jest dostępna tutaj.
Część 5 – Kolejność ma znaczenie jest dostępna tutaj.
Część 6 – Pierwsze wrażenie a nie szokowanie jest dostępna tutaj.
Część 7 – Reklama zamiast pańszczyzny jest dostępna tutaj.
Część 8 – Inspiracja kontra ściąganie jest dostępna tutaj.
Część 9 – Nie kopiuj wzorów – stwórz coś od siebie jest dostępna tutaj.
**************************************
Powyższy artykuł ukazał się w magazynie “Semestr”