Część 1 – Bilet na spotkanie jest dostępna tutaj.
Część 2 – Od czego zacząć? Od zmiany mentalności jest dostępna tutaj.
Część 3 – Zmienić mentalność… Ale jak? jest dostępna tutaj.
Część 4 – Oczywiste oczywistości jest dostępna tutaj.
Część 5 – Kolejność ma znaczenie jest dostępna tutaj.
Część 6 – Pierwsze wrażenie a nie szokowanie jest dostępna tutaj.
Część 7 – Reklama zamiast pańszczyzny jest dostępna tutaj.
Część 8 – Inspiracja kontra ściąganie
No tak, łatwo napisać, że CV i list motywacyjny muszą być zindywidualizowane, skuteczne, dobrze skomponowane. Tylko jak się zabrać do tego, jeśli nie bardzo wiadomo, od czego zacząć? Wydawałoby się, że tu z pomocą przychodzą wzory dokumentów, tak szeroko oferowane przez różne portale internetowe. Problem polega jednak na tym, że są to przykłady mające inspirować i pokazywać prawidłowe wzorce, a nie kalki do bezmyślnego kopiowania.
Niedawno pomagałam pewnemu mężczyźnie (dajmy na to: Grześkowi) napisać list motywacyjny. Rozmawialiśmy o jego doświadczeniu i zainteresowaniach, następnie wybraliśmy ogłoszenie z ofertą pracy, na które mieliśmy odpowiedzieć. Specjalnie w odpowiedzi na to ogłoszenie stworzyłam zindywidualizowany list motywacyjny. Następnie wytłumaczyłam Grześkowi między innymi to, że gdy spełniamy wszystkie lub większość wymagań przedstawionych w ofercie pracy, warto o tym bezpośrednio napisać w swojej aplikacji. Zrobiłam to także w jego przypadku, gdyż jego doświadczenie i umiejętności bardzo pasowały do wymagań pracodawcy.
Jakiś czas później Grzegorz przysłał mi do przejrzenia samodzielnie przygotowany list motywacyjny. Zawierał on kilka zdań z listu, który wcześniej napisałam. Między innymi znalazła się tam fraza: „Cieszę się, że spełniam wszystkie wymagania zawarte w ogłoszeniu”. Problem polegał na tym, że akurat w tym przypadku Grzesiek spełniał zaledwie połowę oczekiwań pracodawcy.
Część 9 – Nie kopiuj wzorów – stwórz coś od siebie jest dostępna tutaj.
**************************************
Powyższy artykuł ukazał się w magazynie “Semestr”